niedziela, 3 czerwca 2018

Recenzja FILMU | Deadpool 2 - czy zmiana reżysera wyszła na dobre?

Witam!
Między hałasem, burzą i lawiną dyskusji, jaką wywołało Infinity War, a milionem analiz kondycji disneyowskich Gwiezdnych Wojen w związku z rozczarowującymi wynikami nowego filmu o Hanie Solo, pojawiła się gdzieś kontynuacja Deadpoola z 2016 roku. Choć pierwsza część była ogromnym sukcesem i kulturowym fenomenem, to o drugiej części było stosunkowo cicho... Może nie cicho, ale na pewno nie tak głośno, jak pewnie oczekiwali producenci i wytwórnia. Film poradził sobie dobrze w weekend otwarcia, ale zarobił mniej niż pierwsza część, czego mało osób oczekiwało. Czego to była wina?  Jakości filmu? No właśnie... jaki to jest ten Deadpool 2? Znajdziecie moją odpowiedź na to pytanie, czytając recenzję. Zapraszam!

GATUNEK: akcja, science-fiction, komedia
PREMIERA PL:  18 maja 2018r.
SCENARIUSZ: Rhett Reese, Paul Wernick
REŻYSER: David Leitch
STUDIO: 20th Century Fox
WYSTĘPUJĄ: Ryan Reynolds, Josh Brolin, Zazie Beetz
ORYGINALNY TYTUŁ: Deadpool 2


Kłopoty za kulisami
Każdy, kto siedzi bardziej w temacie blockbusterów, słyszał pewnie o problemach z reżyserem przy tym filmie. Do produkcji drugiej części miał zostać zaangażowany ponownie reżyser „jedynki", Tim Miller, jednak wystąpiły kłótnie, jeśli chodzi o wizję tego filmu, między nim a odtwórcą głównego bohatera, Ryanem Reynoldsem. Tim chciał nadal pozostać przy bardziej kameralnym filmie z mniejszym budżetem - jak pierwszy Deadpool. Natomiast Ryan i samo studio chcieli czegoś na większą skalę. Ostatecznie wygrał ten drugi, zwolniono tego pierwszego, a na jego miejsce zatrudniono Davida Leitcha - reżysera Johna Wicka i Atomic Blonde. Nie były to aż tak głośne problemy jak przy produkcji Solo: A Star Wars Story, jednak i tak powinno się większości obić o uszy. W takiej sytuacji, wielu zada sobie pytanie - czy zmiana reżysera wyszła na dobre?



Tak... i nie. Cóż, zacznijmy od początku, czyli od fabuły. Chociaż kolejny raz nie mogę o zbyt wielu rzeczach mówić, bo w samej kampanii marketingowej nie nakreślono zbyt mocno, o czym ten film jest. Z jednej utrudnia mi to robotę, z drugiej podoba mi się ten trend, gdzie historia filmu nie zostaje zaspoilerowana przez marketing. W skrócie - Deadpool musi stworzyć drużynę, dzięki której będzie w stanie uratować młodego mutanta Russela. To w sumie tyle. Serio.
Jednak chyba nikt nie przychodzi obejrzeć nowego Deadpoola dla fabuły. Jak wypadł główny bohater? Tak jak w poprzednim filmie - genialnie. Znowu jest to bohater dokładnie taki, jakiego znamy z komiksów - zabawny, żenujący, brutalny, niezręczny i łamiący co chwilę czwartą ścianę. Do tego dochodzi jeszcze Ryan Reynolds, który jest jednym z tych aktorów, który został urodzony do grania tej roli. Jest to bez wątpienia najlepszy element tej produkcji. Jestem strasznie szczęśliwy, że pomimo porażek jakimi były X-Men Origins: Wolverine i Zielona Latarnia z 2011 roku, to w końcu znalazł się w filmach komiksowych, które niedość że odnoszą sukcesy, to jeszcze widać, że sprawiają mu czystą radość.


Are you from the DC Universe?
Co z pozostałymi postaciami? Cable grany przez Josha Brolina (ten to ma passę, najpierw Thanos, teraz to!) to kawał skurczybyka stanowiący naprawdę ciekawą postać, której mrok i powaga bardzo dobrze kontrastuje z humorem i żartobliwym podejściem głównego bohatera. Josh również się spisał. Choć decyzja podjęta przez tego bohatera na sam koniec była, moim zdaniem, mocno przeszarżowana i średnio uzasadniona. Kolejną bohaterką wartą omówienia jest Domino grana przez Zazie Beetz. Cóż, ta bohaterka już na pewno żadnego character arcu nie miała, ale była na pewno do polubienia, a sceny z jej udziałem były bardzo efektowne, wbrew temu co mówi sam Deadpool. Była ona w tym filmie lekkoduchem, co sprawia, że nie nabyła za bardzo głębi, ale za to nadal była na tyle charyzmatyczna, abym wyczekiwał jej powrotu w przyszłych filmach.
Uznanie należy się też Julianowi Dennisonowi grającemu postać wcześniej wspomnianego Russela. Każdy doskonale wie, że z młodszymi aktorami może być różnie, jednak w tym wypadku efekt końcowy okazał się być bardzo dobry. Sama postać była bardziej rozbudowana, a żarty z nią też dosyć zabawne. 
Wspomniałbym jeszcze coś o X-Force, ale nie opłaca się mówić nic więcej jak - cudo. Przekonacie się, o czym mówię, jak zobaczycie film.


We're not friends, we're family!
Między powstałą grupą bohaterów wywiązały się naprawdę wciągające relacje. Może i trzymające się na ślinie, ale mimo wszystko na pewno więzi bohaterów były w miarę naturalne i silne. W dodatku w filmie powracają ulubieńcy z poprzedniej części - Colossus i Megasonic Teenage Warhead (ta nazwa nadal jest rozbrajająca), więc miks postaci staje się prawdziwie wybuchowy.
Przy okazji sequel Deadpoola ma przekaz... Uwierzycie w to? Film o pajacu-najemniku robiącym żarty o popkulturze i przecinającym przeciwników w pół próbuje nauczyć czegoś widownię (jak i samego Deadpoola)! Wprawdzie ten morał nie jest jakoś odkrywczy, przypomina bardzo motyw przewodni serii Fast and Furious, ale zawsze jakaś miła niespodzianka.


Flaki, jajka i inne
Dobra, ale jak to w końcu z tym reżyserem? Czy zmienił wiele? Ugrzecznił film? Zmienił całkowicie jego ton? Oczywiście, że nie, co jest wiadome, jeżeli przeczytaliście chociażby powody odejścia poprzedniego reżysera. Jednak muszę zauważyć, że elementy gore i krew została ograniczona w stosunku do poprzedniczki. Na szczęście, jucha nadal się leje, po prostu skromniej.
Nie zabrakło również mnóstwa easter-eggów, w końcu to Deadpool. Bez nawiązań i łamania czwartej ściany by się nie obyło.
Za to czymś, co zdecydowanie zyskało na zmianie reżysera, były sceny akcji. W końcu za kamerą stanął człowiek odpowiedzialny za Johna Wicka czy Atomic Blonde, które stanowią niejako współczesne odrodzenie typowych filmów akcji, gdzie główne skrzypce grają bijatyki ze świetną choreografią i stylem. Dodając do tego jeszcze większy budżet, doskonale widać, że pod względem efektowności sceny akcji w DP2 zdecydowania górują nad sekwencjami z poprzednika, mimo że tam też były na wysokim poziomie. W takim razie to samo w sobie mówi o poziomie walk w tej części.


Niestety, szkoda, że przy tym wszystkim CGI w wielu momentach potrafiło nie domagać. Skoro już zdecydowano się na większy budżet można się było bardziej postarać dopracować ten element filmu, gdyż potrafił mocno rzucić się w oczy.
Za to aspektem Deadpoola 2, za którego trzeba go zdecydowanie pochwalić, jest muzyka, a właściwie ścieżka dźwiękowa i dobór piosenek. Naprawdę, ten element to czysty miód i sama przyjemność w słuchaniu.
Wypada też podkreślić to, że ten tytuł ma naprawdę spory zasób różnorodnych cameo w swojej kieszeni. Oczywiście, nie wymienię ich w obawie o spoilery, ale powiem tylko tyle - przypatrzcie się dobrze jakich aktorów zauważycie przy scenach z X-Force, gdyż możecie się nieźle zdziwić. Bądźcie też uważni podczas sekcji w rezydencji X-Menów. Tam też szykuje się bardzo miła (!) niespodzianka.
Jeszcze propo nieoczekiwanych postaci, w filmie pojawia się jeden bohater (zły konkretniej), który jest o wiele ciekawszy zanim się pojawi w pełnej okazałości na ekranie. Kiedy już to robi, nie dostaje do roboty zbyt dużo i muszę przyznać, że trochę zmarnowano jego potencjał.
Nie miejcie też nawet czelności nie zostać na napisy końcowe. Czegoś takiego w kinie superbohaterskim jeszcze nie było i nie można ich przegapić. Nie mam zielonego pojęcia, czy te sceny to tylko żart, czy może będą obowiązywać (raczej nie...), ale trzeba je po prostu zobaczyć. Niezły ubaw zagwarantowany.


DEADPOOL 2 JEST PRODUKCJĄ LEPSZĄ NIŻ PIERWSZY DEADPOOL, ZMIANA REŻYSERA NIE WYSZŁA NA ZŁE


Prawdziwy śmieszek
Naturalnie, że jedną z najbardziej charakterystycznych cech Deadpoola są jego żarty i jak wyszły one? Cóż, ponownie udały się świetnie! W połowie... zupełnie jak przy okazji jedynki. Połowa żartów była genialna i sprawiała, że śmiałem się razem z całą publicznością, inna niezbyt trafiała i powodowała trochę żenady. W dodatku, ku mojemu rozczarowaniu, parę motywów było po prostu powtórzonych z „jedynki", żywcem wyjętych. Przy okazji dwójki postanowiono na więcej „fizycznej" komedii, co nie powiem, nawet twórcom się opłaciło (aczkolwiek żart z nogami dziecka moim zdaniem był lekkim przegięciem...). Ogólnie jednak Deadpool 2 to bardzo śmieszna, zabawna i sprawiająca przyjemność komedia, która często wrzuci Wam banana na twarz, o ile jesteście w stanie się rozluźnić i zrozumieć, że Wade Wilson to nigdy nie miała być postać, która będzie oferować humor najwyższych lotów. Pomówiłbym o paru żartach, które najbardziej mnie rozśmieszyły/zażenowały/najbardziej się jakoś wyróżniały, ale wolę to zostawić dla Was. Słowem, jest zabawnie i będziecie się często śmiać.


Zdanie na koniec
To w końcu jak z tą dwójką? Czemu zarobiła poniżej oczekiwań w weekend otwarcia? Czynników jest wiele, ale moim zdaniem na pewno nie jest jednym z nich jakość. Czyli zmiana reżysera nie wyszła na złe? Zdecydowanie nie. Deadpool 2 to produkcja lepsza niż pierwszy Deadpool, który moim zdaniem był bardzo średni i poza wprowadzeniem świetnej postaci, żartów oraz gore nie oferował zbyt wiele więcej. Tutaj dostajemy w końcu ciekawszych bohaterów drugoplanowych, rozwinięcie wątku romantycznego oraz powalające sceny akcji. Deadpool 2 jest parodią innych filmów superbohaterskich z tego gatunku, wyśmiewa się z nich i ich klisz, więc jeżeli chcecie na chwilę odpocząć od tego typu produkcji czy eksplozji emocji, jaką było Infinity War, to najnowsza produkcja studia Fox to strzał w dziesiątkę. Jednocześnie pokazuje, że marka X-Men wcale martwa nie jest i może stracić dużo, jeżeli ostatecznie trafi do Disneya. Nie jest to pod żadnym pozorem film idealny, ale przyjemne spędzenie czasu macie zagwarantowane podczas seansu. ▲ Wafeg



PODSUMOWANIE
jedna część żartów, Deadpool!, Ryan!, obsada, muzyka, sceny akcji, gore, morał
druga część żartów, pewna postać, CGI, trochę płytkie postacie, prosty film


OCENA
8-
BARDZO DOBRY

To tyle! Czuję się dumny, ponieważ udało mi się być w miarę na bieżąco z trzema pierwszymi wielkimi premierami kinowego lata 2018 ;) Mam nadzieję, że ta tendencja mi się utrzyma (następny przystanek to druga część Jurassic World), ale może być trudno z powodu dwóch przeszkód jakimi są wycieczki szkolne i relacja z E3 (oby w tym roku udało mi się ją skończyć!). Zobaczymy.
Co do Deadpoola 2 - widzieliście? Podobał Wam się? Zgadzacie się ze mną? Jak nie, to z czym? Przyjemnie czytało Wam się tę recenzję? Tym razem była trochę krótsza ;) Piszcie w komentarzach!
Tym samym żegnam się z Wami i zapraszam do obserwowania, komentowania, udostępniania i wpadania na nasze "fanpejdże". Linki poniżej:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Designed By Blokotek
{java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission] {java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission]