piątek, 3 lipca 2015

Recenzja GRY: Five Nights at Freddy's 3 - jest dobrze, ale nie świetnie

Witam!
Ta recenzja miała się pojawić dawno temu, ale jakoś nie miałem chęci na napisanie jej. Teraz mam. Zapraszam do czytania! [Grałem na PC]

DEWELOPER: Scott Cawthon
WYDAWCA: Scott Games
WYDAWCA PL: Brak
PREMIERA: 03.03.2015r.
MULTIPLAYER: Nie
KONTROLER RUCHOWY: Nie
PLATFORMY: PC / MOBILE




(nie)Zrozumiana sława
Fenomen serii gier indie-horrorów Scotta Cawthona dla Wielu osób do dziś pozostaje niezrozumiany. Nie jest jednak to wbrew pozorom takie trudne (sam bardzo lubię oglądać teorie YTbowych fanatyków). Jednak to jest temat na inny felieton, a nie na recenzję. Przejdźmy w takim razie do prawdziwego materiału.

Proste minigierki pomiędzy nocami w stylu 8-bitowym pozwalają odkryć ukrytą przez Scotta historię.
Co, gdzie, kiedy?
Zacznijmy od podstaw - aby grać w jakąkolwiek część FNaF nie musicie mieć na koncie wszystkich części. Nawet jeśli chcecie zabawić się w detektywa i stworzyć własną teorię nie musicie grać w poprzednie epizody. 
Chronologicznie FNaF 3 to sequel do FNaF 2. Natomiast w świecie gry, FNaF 3 to sequel FNaF 1. Świadczy o tym fakt, że FNaF 2 dzieje się przed "jedynką", natomiast "trójka" dzieje się 30 lat po wydarzeniach z FNaF 1. 
W Five Nights at Freddy's 3 wcielamy się po raz kolejny w strażnika nocnego (tym razem anonimowego). Jesteśmy może jednak nie tyle strażnikiem co testerem na nowo otwartej marki Freddy Fazbear tym razem jako Dom Strachu. I dalej zaczynają się tajemnice...
Nie wiadomo czy Dom jest kontrolowany i przez kogo, nie wiadomo kim jest nowy Phone Dude, dlaczego Springtrap idzie nas zabić pomimo tego, że to Purple Guy/Pink Guy... na ten temat powstaje mnóstwo teorii, które ja zalecam aby obejrzeć.

Akuku!
Gdzie jest Bonnie?
W tej części jest o wiele mniej straszaków niż w jej poprzedniczce (aczkolwiek i tak więcej niż w pierwszej części). Nastraszą nas: Springtrap, Phantom Mangle, Phantom Freddy, Phantom Foxy, Phantom Chica, Phantom Puppet i Phantom Balloon Boy. Co ciekawe - tylko ten pierwszy powoduje koniec gry. Reszta powoduje awarię, któregoś z systemów (o tym później). Na każdego z tych animatroników jest inny sposób, inny plan działania, dlatego trzeba uważać za każdym razem kiedy wchodzimy w kamery. 
Na Springtrapa za to jest odmienny sposób - przez cały czas musimy go odganiać za pomocą "jęku dzieciaka" jak najdalej od nas. Natomiast gdy wejdzie w wentylacje musimy zamknąć przejścia w rurach, w których aktualnie się znajduje. Gdy już natomiast wejdzie do naszego pokoju nie da się nic zrobić. 

Widzę Cię!

Innowacja... INNOWACJA?!
Największą innowacją jaka pojawiła się w FNaF 3 to zdecydowanie panel systemów. Na panelu są 3 systemy: kamery, audio, którym wzywamy Springtrapa i system zamykania wentylacji. Jeśli ten pierwszy jest zepsuty to nic nie widzimy w kamerach. Jeśli zaś ten drugi jest zepsuty to nie możemy wydać głosu. Natomiast jeśli ostatni nie funkcjonuje poprawnie to nie jesteśmy w stanie zatrzymać naszego króliczka w wentylacji. Bardzo ciekawa innowacja, ale na dłuższy czas... denerwująca.


JAK JEST PROSTO TO JEST ŁATWO, JAK TRUDNO - TO JEST NIESTRASZNIE. I TO JEST PIĘKNE.


Kontrast
Największym plusem, jak dla mnie, tej części jest kontrast. W pierwszych 3-ech nocach jest strasznie łatwo, ale jeśli gramy pierwszy raz - zawsze się czegoś przestraszymy (radzę Wam: nie udawajcie "twardziela" na forach itp. bo to nic Wam nie da). Natomiast w nocach 4-6 (6 noc to tak zwany tryb Nightmare) prawie w ogóle się nie boimy, bo wszystkie jumpscare'y znamy na pamięć, ale... jest naprawdę ciężko! Dla weteranów "platyny" to świetna pozycja, gdyż pomimo tego, że nie ma osiągnięć, dostajemy w menu kolejno gwiazdkę za: przejście nocy 5 (bad ending, co ciekawe), przejście nocy 6 (normal ending, wow) i osiągnięcie good endingu. Kilka endingów w prymitywnym horrorze? Właśnie to jest magia gier Scotta Cawthona...
Jest też ukryta noc 7, która jest po prostu trybem Agressive Nightmare (każdą noc możemy też przejść w trybie Agressive), ale kiedy noc 7 ustawimy w trybie Agressive... powiem tak: jedynej osobie, która w Polsce przeszła ten tryb zajęło to ok. miesiąca.

Wbrew pozorom, ta nienaturalna postura Foxy'ego to nie straszak, a bug... normalnie powinien na mnie dawno skoczyć...
Zdanie na koniec
Five Nights at Freddy's 3 - jest dobrze, ale nie świetnie. Fenomenu "jedynki" to "trójka" nie powtórzyła, ale i tak jest lepiej niż "dwójka", choć to i tak odgrzewany kotlet po przykrywką "odkrycia fabuły" (gdyby tak było nie czekalibyśmy do października na FNaF 4, oby był najlepszą częścią). Chociaż kiedy jest prosto to jest strasznie, a kiedy jest niestrasznie to jest ciężko. I to jest w tej grze piękne! ▲ Wafeg

CZY POLECAM? DLA FANÓW SERII - TAK. DLA CIEKAWSKICH - TAK. DLA HARDKOROWCÓW - NIE.
PODSUMOWANIE
- ale to już było!... i to dwa razy!
- bugi
- grafika nie jest pierwszej ligi
- straszna losowość wydarzeń
- może nudzić

+- ciężka

+ klimat
+ kontrast 
+ kilka innowacji
+ sekrety i fabuła

Audio: 5/10
Fabuła: 9/10
Grywalność: 7/10
Grafika: 6/10

OCENA KOŃCOWA
+6/10
NIEZŁA

Tym samym żegnam się z Wami i zapraszam do obserwowania, komentowania, udostępniania i wpadania na nasze "fanpejdże". Linki poniżej:

#######
AUTOR: Wafeg
#######
#######
#######
FANPAGE'OWI MAJĄ LEPIEJ!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Designed By Blokotek
{java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission] {java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission]