piątek, 17 lipca 2015

Recenzja GRY: Mortal Kombat X - bijatyka roku?

Witam!
Na samym wstępie przepraszam za to, że tak długo nie było postów, ale wiadomo - wakacje. Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że recenzja zostanie jeszcze zaktualizowana, gdyż nie miałem jeszcze okazji grać w tryb multiplayer. Ale już nie przedłużam - zapraszam do recenzji! [Grałem na PC]

DEWELOPER: Netherrealm Studios
WYDAWCA: Warner Bros. Games
WYDAWCA PL: Cenega
PREMIERA: 14.04.2015r.
MULTIPLAYER: Tak
KONTROLER RUCHOWY: Nie
PLATFORMY: PC / XONE / PS4 / MOBILE (w planach - X360 / PS3)




Godny następca...?
Dla wielu z Was Mortal Kombat z 2011 roku (zapraszam do recenzji Magika20007... i jak teraz patrzę na ocenę końcową to chce mi się śmiać) to najlepsza bijatyka na poprzedniej generacji, czy nawet najlepsza odsłona smoczej serii. Z tego powodu nadzieje pokładane w następcy były naprawdę wielkie. Czy dziesiąta odsłona cyklu jest godnym następcą? Jak dla mnie - oczywiście!


"Get over here!"
Zacznijmy od postaci. W "dziewiątce" mieliśmy do czynienia z 27/28 postaciami (w zależności od wybranej platformy). Oczywiście mogliśmy powiększyć tę liczbę o postaci DLC. Mortal Kombat X oferuje tylko 24 postacie (lub 25 jeśli złożyliśmy pre-order), ale nie bez powodu liczba postaci jest zmniejszona (o tym później). Naturalnie, w tym przypadku również będziemy mogli powiększyć liczbę postaci o "fajterów" DLC, ale o tym także później. Wracając - z 24 postaci 1/3 to nowi zawodnicy - w większości udani. Z 8 postaci połowa została przydzielona do obu stron. Po stronie Outworld otrzymaliśmy postaci: Ferra/Torr (symbiotyczna para karlicy i kupy mięcha), D'Vorah (przedstawicielka owadopodobnej rasy kyttinów), Erron Black (mieszkaniec Ziemi, stylizowany na kowboja) i Kotal Kahn (wojownik wzorowany aztekami) - nowy władca Pozaświata. Po stronie Earthrealm natomiast otrzymujemy: Jacqui Briggs (córka Jaxa, stawia na twarde ciosy niczym jej ojciec), Takedę (syn Kenshiego i uczeń Scorpiona, operuje biczami i technikami Shirai-Ryu), Kung Jina (kuzyn Kung Lao, łucznik i wojownik Shaolin jak Kung Lao, czy Liu Kang) i Cassie Cage (córka Sonyi Blade i Johnny'ego Cage'a, łączy style obojga rodziców i jest przedstawicielem dzisiejszej młodzieży). Reszta to stara gwardia: Scorpion, Sub-Zero, Kitana, Mileena, Sonya Blade, Jax, Johnny Cage, Kenshi, Kung Lao, Liu Kang, Shinnok, Kano, Ermac, Reptile, Raiden, Quan Chi, a także pre-orderowa postać: Goro.

Niektóre X-Raye są naprawdę brutalne, a czasami dochodzą do granic absurdu. Jak tak dalej pójdzie to w MK XII postacie będą chodzić z odrąbanymi głowami.
JAK DOSTAŁEM GORO?
Z racji na mnogie ilości bugów w wersji PC wstrzymałem się z zakupem tej produkcji. Jednak gdy po premierze zamówiłem grę okazało się, że w sklepie w którym dokonałem zakupu mało osób zamówiło MK X przed premierą, więc otrzymałem w bonusie Goro :) Jednak jeśli będziecie chcieli pograć jako, np. Goro, czy Jason Voorhees, a nie macie ochoty na wydawanie pieniędzy na DLC to... cały czas będziecie kuszeni ich wizerunkiem w menu wybierania postaci. Cios poniżej pasa.

Czy każda postać jest udana? Nie. Mogliby sobie podarować, np. Jacqui Briggs, która jest po prostu żeńskim odpowiednikiem Jaxa, a w dodatku nieciekawa pod względem designu i osobowości. Ferra/Torr to ciekawa postać, ale zupełnie nie pasuje do klimatu MK i w dodatku tak wolna, że prawie nikt nią nie gra. Zamiast nich mogli dać, np. Raina, Tanyę, Barakę czy Nooba Saibota. Ale cóż - pozostaje tylko czekać na DLC. Osobiście moje ulubione nowe postacie to Erron Black ( <3! ), Kung Jin, Takeda i Cassie Cage.



"We are many, you are but one"
Przejdźmy do trybu Story, do którego mam mieszane uczucia. Jest krótszy niż ten z poprzedniczki (4 godziny, na serio?!). Za to jest o wiele lepiej wykonany, cutscenki są na o wiele wyższym poziomie, dialogi są lepsze, walki nie są z czapy, a w trochę przydługawe cutscenki angażują nas Quick Time Eventy. Jedyne co może też irytować to chamskie porzucenie niektórych postaci (zarówno tych niepojawiających się w grze - gdzie jest Goro, Sheeva, Cyrax, czy Jade? - jak i tych pojawiających się - aż serce płacze jak po macoszemu zostały potraktowane takie postacie jak Kitana, Kung Lao, Erron Black, Reptile, czy Ermac nie wspominając o postaci Ferra/Torr "która dostała ładne 10 sekund w trybie Story") i ogólnie dziwna fabuła. Mnie scenka po napisach totalnie zmiażdżyła i już nie mogę się doczekać na MK XI!

W lewym narożniku - kapelusznik, mnich Shaolin - Kung Lao! W prawym narożniku - czerwony ninja, wojownik Shao Kahna stworzony z tysiąca dusz - Ermac!
"I have no quarrel with you"
Przejdźmy do nowości. Jedną z innowacji są trzy wariacje dla każdej postaci - odblokowują one
nowe ruchy specjalne, boosty, kombosy, a czasami nawet nowe ruchy podstawowe. Czasami zmieniają one więcej lub mniej. Różnica jest widoczna nie tylko w stylu walki, ale także w wyglądzie, np. Erron w wersji "Rewolwerowca" ma na głowie kapelusz, w wersji "Bandziora" ma na plecach tarkatańskie ostrze, natomiast w wersji "Strzelca wyborowego" ma na plecach strzelbo-snajperkę. Drugim przykładem może być Kenshi - w wariancie "Kenjutsu" Kenshi nie ma swojej opaski na oczy, w wersji "Opętany" jego katana jest postrzępiona na czerwono, natomiast w wariacji "Równowaga" rękojeść katany Kenshiego jest... niebieska.
Drugą innowacją są interaktywne elementy otoczenia znane już z bijatyki tego samego studia Injustice: Gods Among Us, jednak tutaj nie są one aż tak przesadzone - służą do szybkiej ucieczki lub rzutu w przeciwnika. Co ciekawe w grze brakuje Stage Fatality, jednak pojawiają się Stage Brutality (o tych później), które polegają na wykonaniu Brutality za pomocą wybranych interaktywnych elementów otoczenia.

Erron Black w zależności od tego z jaką postacią walczy ma inne imię na swojej kuli podczas prześwietlenia. To dowodzi na to, że twórcy dbają nawet o takie szczegóły!
"You waste my time"
Trzecią innowacją są frakcje. Przed wejściem do głównego menu od razu po pierwszym odpaleniu gry wybieramy którą z pięciu frakcji chcemy wspierać (Black Dragons, Brotherhood of Shadow, Lin Kuei, White Lotus i Special Forces). Aby wspomagać dane ugrupowanie robimy wyzwania, czy gramy w dostępne tylko podczas inwazji tryby. Niestety - jesteśmy prawie 4 miesiące po premierze i do tej pory większego zastosowania oprócz większej ilości monet i nowego Faction Killa w wspieraniu frakcji nie zobaczyliśmy, a szkoda bo potencjał był.
Czwartą mini-innowacją są różne intra przed walkami. Teraz aż z przyjemnością się je ogląda!


"Tasty!"
Przejdźmy do trybów, których niestety jest mniej niż w MK 9. Oprócz treningów i zwykłego pojedynczego starcia mamy do czynienia z trybem Test Your Luck (w trybie wież, lub w formie pojedynczego starcia), czyli Sprawdzian Szczęścia polegający na walce z różnymi modyfikatorami. Oprócz tego jest też tryb Walka Niestandardowa, w której sami dobieramy modyfikacje. Jest też minigierka Test Your Might (tylko w formie wieży), czyli Sprawdzian Siły - chyba nie muszę mówić na czym to polega. Jest także tryb fabularny, o którym już pisałem. Jest także o wiele lepsza Krypta, w której za otrzymane monety kupujemy nowe Fatality, Brutality, skórki dla postaci, modyfikatory, ikonki itp. Jest to coś w stylu dungeon crawlera z jumpscare'ami, a jakby się uprzeć - można ten tryb sprzedawać jako osobną grę (oby nie, bo MK X to już i tak jest kopalnia pod DLC, masakra jakaś chociaż i tak twórcy częstują nas co miesiąc patchem, który dodaje również darmowy content jak, np. nowe skórki, czy klasyczne Fatality). Oraz tryb wieży - ten dzieli się na trzy: klasyczne, żyjące i wyzwania wieży. Te ostatnie polegają na ukończeniu losowej wieży z losowymi modyfikatorami, a następnie rzuceniu wyzwania swojemu kumplowi, aby pobił twój wynik.
Klasyczne dzielą się na: podstawowe (10 przeciwników, przeciwnikiem 9 zawsze jest Goro, bossem jest Shinnok, po ukończeniu wieży mamy zakończenie fabularne danej postaci i odblokowujemy skórkę do niej), szczęścia (7 przeciwników z różnymi modami), siły, nieskończone (pokonujemy przeciwników do pierwszej przegranej) i przetrwania (podobnie jak nieskończone jednak jeśli nie użyjemy X-Raya to co walkę tracimy pewien kawałek życia). Brakuje mi trybu Tag, czy wieży wyzwań (nie mylić z wyzwaniami wieży).

Po ukończeniu każdej wież y dostajemy wybraną skórkę dla postaci.

GODNY NASTĘPCA "DZIEWIĄTKI". AKTUALNY KRÓL BIJATYK!

Czemu cię tu nie ma Rain? :(
"For the Shokan!"
Nowością są wieże żyjące. Dzielą się na godzinowe (5 przeciwników, jeden modyfikator - jego siła wzrasta w miarę pokonywania pięter, średni poziom trudności) aktualizowane - jak mówi nazwa - co godzinę, dzienne (8 przeciwników, trudny poziom trudności, modyfikator działa na tej samej zasadzie co w wieżach godzinowych) aktualizowane codzienne oraz profesjonalne (ilość przeciwników i poziom trudności zależny, to samo z modyfikatorami) aktualizowane co tydzień. Twórcy też pozwalają nam sprawdzić w tych ostatnich postacie DLC - w aktualnym momencie można sprawdzić postać Predatora.

Jak dla mnie największa zmora Story Mode'a - w tym trybie zmierzymy się z Tanyą, Rainem, Sindel i Baraką, chociaż żeby sobie nimi pograć będziemy musieli zapłacić pewną sumkę. Masakra!
"For the Lin Kuei!"
Jest również tryb online, jednak ja jestem zwolennikiem grania solo, więc średnio wiem jak prezentuje się jakość trybu sieciowego. Wiadomo jednak, że wprowadzony na konsolach kod GGPO jest świetny i naprawił okropny premierowy kod sieciowy oparty o opóźnieniu ruchów (wykonana przez nas sekwencja pojawiała się na ekranie sekundę później, co wbrew pozorom jest w tego typu grach beznadziejne).



"Hands quicker than the eye!"
Pod względem technicznym, nowy Mortal pod względem dopracowania ze szczegółami nie równa się jedynie z The Order: 1886. Na serio. Mortal Kombat X to najładniejsza i najbardziej dopracowana bijatyka wszechczasów. Ba! Jedna z najładniejszych i najbardziej dopracowanych gier tej generacji. Krew tryska się wszędzie, modele postaci są świetnie (niestety, twórcy z Netherrealm nie potrafią robić twarzy), a twórcy zadbali o takie szczegóły jak łuska na podłodze po wystrzale z pistoletu Cassie Cage. Szkoda tylko, że w grze mamy za mało aren (nawet wersje alternatywne i interaktywne elementy tego nie równoważą). Chociaż ich dopracowanie również jest godne pochwały.

Piękność :)
"You know it!"
Najlepsze zostawiłem na deser. Nowy Mortal to po prostu gratka dla fanów krwi i rozczłonkowanych ludzi. Fatality są tak dopracowane i tak krwiste, brutalne i kreatywne, że po prostu to ludzkie pojęcie przechodzi! Mogliście się o tym przekonać w poście "FINISH HIM!, czyli TOP 5 Fatality z Mortal Kombat X", do którego serdecznie zapraszam. Oprócz tego powracają Brutality, jednak w zmienionej formie - wykonuje się je przed komendą "Finish Him/Her", a żeby je wykonać trzeba spełnić pewne warunki jak, np. trzymanie strzałki w dół podczas ostatniego ciosu. Każda postać ma 5 lub 6 "brutalków".

Za pomocą pewnego triku można zagrać... bez wariacji.
Oprócz Fatality, Brutality, Stage Brutality są jeszcze Faction Kille uniwersalne dla każdej frakcji. Jest ich 5, a odblokowujemy je za pomocą wspomagania naszej frakcji i zdobywania poziomu frakcyjnego (jest także poziom osobisty). Są one niestety o wiele mniej widowiskowe.
Jak już mowa o brutalności - nowe X-Raye mogą być czasami zaliczane jako Fatality, np. ten od Mileeny, czy Kenshiego. Ale i tak te ruchy specjalne są przeepickie!
Nie wspomniałem jeszcze o jakości portu w wersji PC - powiem tak: NIE KUPUJCIE.

"NOT THE HOMIE BARAKA!"
Zdanie na koniec
Mortal Kombat X - bijatyka roku? Jest dopiero połowa lipca, ale... wątpię, aby takie tytuły jak Pokken Tournament, czy Tekken 7 by coś tu zwojowały, zwłaszcza, że nowy Mortal choć ma zatrważającą ilość DLC to ilość dobrego i darmowego contentu w nim zawartego jest po prostu ogromna! Mam aktualnie nabite +50h, a dopiero przede mną połowa osiągnięć! Aktualny król bijatyk. Godny następca? Owszem! To jak... MK X WINS! FATALITY! ▲ Wafeg
PS. Potraficie odgadnąć czyje są cytaty w każdym podrozdziale? :)

A na koniec rozbudzę w Was nostalgię:

CZY POLECAM? TAK, ALE TYLKO NIE WERSJĘ PC!
PODSUMOWANIE
- frakcje nic nie wniosły
- niektóre nowe postacie
- masakryczna wersja PC
- brak trybu Tag, czy wieży wyzwań
- maszyna pod DLC
- mała ilość aren
- tryb story, choć krótki...

+ ... to o wiele bardziej dopracowany
+ pieczołowitość w wykonaniu gry
+ tryby gry
+ naprawdę udane innowacje
+ FATALITY!
+ wieże żyją
+ grafika!

Audio: 7/10
Fabuła: 6/10
Grafika: 8/10
Grywalność: 10/10

OCENA KOŃCOWA
9-/10
REWELACYJNA


Tym samym żegnam się z Wami i zapraszam do obserwowania, komentowania, udostępniania i wpadania na nasze "fanpejdże". Linki poniżej:

#######
AUTOR: Wafeg
#######
#######
#######
FANPAGE'OWI MAJĄ LEPIEJ!
#######
POPRZEDNIE POSTY:


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Designed By Blokotek
{java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission] {java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission]