sobota, 4 marca 2017

Recenzja FILMU: Logan: Wolverine - właśnie tak powinny wyglądać pożegnania

UWAGA! W recenzji znajdują się treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.

Witam!
Niektórzy z Was mogą się zastanawiać, gdzie jest recenzja LEGO Batmana. Nie, nie dlatego że się znowu spóźniam z jej napisaniem. W mojej okolicy nie było żadnych seansów z napisami, a o tłumaczeniu (nie samym dubbingu) nie słyszałem zbyt wielu dobrych opinii. Stwierdziłem więc, że poczekam na wersję domową i wtedy dopiero obejrzę film z oryginalnymi aktorami. Wtedy też pojawi się recenzja.
To było tak w gwoli wyjaśnienia. Teraz a propo Logana - na pewno wiedzieliście, że na niego czekam (jak na każdy większy blockbuster z superbohaterami), jednak nie byłem zbyt bardzo podekscytowany nim. Jednak kategoria wiekowa R, pożegnanie Hugh Jackamana z rolą Wolverine'a (i Patricka Stewarta z rolą Profesora X), ciekawa wizja i na dodatek świetne recenzje sprawiły, że moje oczekiwania zaczęły rosnąć. Czy jednak Logan je spełnił? Po odpowiedź na to pytanie, zapraszam do recenzji.

GATUNEK: akcja, science-fiction
PREMIERA PL: 3 marca 2017r.
SCENARIUSZ: Michael Green, Scott Frank, James Mangold
REŻYSER: James Mangold
STUDIO: 20th Century Fox
WYSTĘPUJĄ: Hugh Jackman, Patrick Stewart, Dafne Keen
ORYGINALNY TYTUŁ: Logan


Cienie przeszłości
Logan to ostatnia część z trylogii solowych filmów o Wolverinie, a także dziesiąty film z całej serii X-Men. Luźno inspirowany komiksem Old Man Logan opowiada historię podstarzałego już Rosomaka, którego moce nie działają już tak jak kiedyś - regeneracja szwankuje, podobnie jak jego ostrza. W świecie, w którym mutanci już prawie wyginęli (akcja dzieje się najprawdopodobniej w zrebootowanym uniwersum, ale konkretów niestety nie ma), z pomocą Cannibala musi się opiekować swoim mentorem Charlesem Xavierem, który również nie ma się najlepiej ze swoim zdrowiem. W pewnym momencie spotykają małą dziewczynkę o imieniu Laura, która jest... specjalna, że tak powiem.
Po sukcesie zeszłorocznego Deadpoola Fox przekonał się, że warto dać twórcom swobodę kreatywną i brzydko mówiąc, odczepić się od ich pracy. Zrobiono to w przypadku produkcji o Wadzie Wilsonie i wypaliło, w wypadku Logana jest podobnie... tylko że jeszcze lepiej.


Rated R
Na pewno warto zwrócić uwagę na to, że film jest bardzo brutalny, podobnie jak Deadpool. Kategoria wiekowa R zezwoliła na naprawdę brutalne sceny, w których krew leje się litrami, a trup ściele się gęsto. Też sami bohaterowie lubią sobie czasami rzucić jakimś przekleństwem (pierwsze słowo wypowiedziane w pierwszej scenie to „Fuck"), na co by sobie nie mogli pozwolić w filmie od 13. roku życia.
Przez taką wolność sceny akcji w Loganie są wyśmienite. Nie ma żadnych granic czy linii, których nie można przekroczyć, więc twórcy poszli na całego. Są intensywne bójki z udziałem ostrz zarówno Wolviego, jak i Laury. Jest też pewien świetnie zrealizowany pościg. Choreografia tych walk również stoi na bardzo wysokim poziomie, czego najlepszym przykładem jest chyba sekwencja w lesie.

Będziemy tęsknić

Zostawienie wolnej ręki reżyserowi zaowocowało również zupełnie odmiennym tonem opowieści. Niby Logan należy do tego podgatunku kina superbohaterskiego, jednak ta historia jest o wiele bardziej kameralna i klimatyczna niż większość produkcji tego typu. Doceniłem także pracę kamery, która w pewnych momentach jest majstersztykiem. Na pewno do tego przyczyniła się piękna scenografia. W Loganie nie zobaczycie statków kosmicznych, Nowego Jorku, czy innych wymiarów. Pod tym względem główne skrzypce grają naturalne krajobrazy, które idealnie wpasowują się w tematykę i stylistykę pozycji. Powiedziałbym nawet, że jest to taki tegoroczny odpowiednik Mad Maxa: Na Drodze Gniewu. Ten obraz w aspekcie wizualnym powala.

Ciekawostka: przed puszczeniem filmu na salach kinowych leciał krótki teaser Deadpoola 2. Szkoda, że tylko w USA.

Someone has come along
Jednak to nie wizualia, gore, czy akcja są głównym i najlepszym elementem tego filmu. Najważniejsze są tu postacie i relacje między nimi. Bohaterowie są tu rewelacyjnie napisani (i tak, jak zawsze być powinni, czyt. Wolverine), a dynamika między każdym z nich jest zupełnie inna i zarazem interesująca. W dodatku główne trio aktorów to najwyższa klasa. Chciałbym wspomnieć szerzej o Dafne Keen w roli Laury. Wiadomo - Patrick Stewart w roli Profesora X i Hugh Jackman w roli Logana to znowu prezentacja talentu obu gwiazd, jednak widzieliśmy ich obu w pozostałych filmach z tej serii, i to nie jeden raz. Dafne to natomiast... no brawo, po prostu brawo. Jej akrobacje, krzyki oraz umiejętność pokazywania emocji tylko przez mimikę twarzy powodują opad szczeki do samej podłogi.


Chciałbym teraz trochę ponarzekać i przyczepić się w jakiś sposób do tego tytułu, jednak zwyczajnie bardzo trudno jest to zrobić. Można niby stwierdzić, że antagonista (mówię o Piercie, ten „główny" zły był w filmie bardzo krótko, więc nie ma co go oceniać) jest przeciętny, jednak mi osobiście charyzma Boyda Holbrooka to wynagradza. Jest w nim coś co powoduje, że w kilku scenach jest nawet groźny i wywołuje strach. Tragedii więc nie ma. Największą bolączką tej produkcji jest scenariusz, który jest nierówny. Fabuła jest w pewnych miejscach troszkę zbyt pokomplikowana, ale da się to wytrzymać. Pierwszy akt to przejażdżka bez trzymanki, jednak już drugi to spadek formy. Chociaż tu jest ponownie jak z kwestią głównego przeciwnika. Tę wadę rekompensuje mi... aż nie mam słów, aby je opisać - idealne zakończenie, które mnie chwyciło za serce. Podczas całego seansu uroniłem nawet łezkę... dobra, może dwie.


PIĘKNY, KAMERALNY FILM, KTÓRY JEST CZYMŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO ZLEPKIEM SCEN AKCJI

Poziom brutalności jest naprawdę wysoki. Jeśli takie sceny Was odrażają, nie polecam oglądania. Już szczególnie mowy nie ma o zabieraniu dzieciaków na seans.

Zdanie na koniec
W końcu po słabym X-Men: Origins - Wolverine i średnim The Wolverine z 2013 roku dostaliśmy film, który reprezentuje sobą dobrą jakość i zarazem godnie honoruje wkład Hugh Jackmana i Patricka Stewarta w tę serię. I to wszystko dzięki temu, że studio nie wtrącało się w proces twórczy i wizję reżysera i spółki. Oby było tak dalej, abyśmy mogli dostać więcej takich wspaniałych filmów. Zdecydowanie seans obowiązkowy, nawet jeśli wielkie blockbustery z superbohaterami w rajtuzach to nie twoje klimaty. Piękny, kameralny film, który jest czymś więcej niż tylko zlepkiem pustych scen akcji. Warto. ▲ Wafeg

PODSUMOWANIE
+ Jackman, Stewart, Keen, zakończenie, sceny akcji, klimat, postacie i ich relacje, ujęcia
- błędy w scenariuszu, antagoniści

OCENA
9+
REWELACYJNY


Jak Wasze wrażenia? Widzieliście Logana? Zgadzacie się z moją opinią? Dobrze czytało Wam się tę recenzję? Piszcie w komentarzach!
Tym samym żegnam się z Wami i zapraszam do obserwowania, komentowania, udostępniania i wpadania na nasze "fanpejdże". Linki poniżej:

#######
#######
FANPAGE'OWI MAJĄ LEPIEJ!
#######
POPRZEDNIE POSTY:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Designed By Blokotek
{java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission] {java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission]