piątek, 24 stycznia 2020

TOP 2020 | Najbardziej oczekiwane filmy!

Siema
Pierwsza topka z podsumowania 2019 roku i wstępu do 2020 to będzie lista 10 najbardziej oczekiwanych przeze mnie filmów nadchodzących 12 miesięcy. Z racji, że jest końcówka stycznia parę już miało swoją premierę, więc nie umieszczę ich w topce (o nie, jak mogłem pominąć Koty -,-), ale i tak wiele z nich się w tej topce nie znajdowało. Dobra, zapraszam na czytanko czas.


Źródło


10. BIRDS OF PREY


REŻYSER: Cathy Yan | PREMIERA: 07.02.2020 | STUDIO: Warner Bros. Pictures

Szczerze mówiąc, nie podoba mi się ani trochę kampania marketingowa tego filmu. Co więcej, wygląda mi to na ponowny spadek formy DC po wspaniałym Shazamie i Jokerze. Zwiastuny prezentują się nieciekawie, cała uwaga skupiona jest na Harley Quinn, opluwając Black Canary, Huntress (a o tym, co ten film zrobił Barbarze Gordon i Cassandrze Cain, to nawet nie mówię). Mimo to, mam nadzieję, dlatego ta produkcja znalazła się na tej liście. Na 10. pozycji, ale jednak. Margot Robbie jest utalentowana i jej Harley Quinn to była perełka w festiwalu szamba, jakim było Suicide Squad z 2016. Na dodatek, w filmie gra Ewan McGregor, więc instant plusik. Oby tylko wywalili ten domniemany wątek z nudesami i może coś z tego będzie. Obiecuję, że przy następnych pozycjach będę bardziej entuzjastyczny :---)




9. FREE GUY


REŻYSER: Shawn Levy | PREMIERA: 03.07.2020 | STUDIO: 20th Century Studios

Co tu dużo mówić, wystarczy spojrzeć na obsadę. Ryan Reynolds, Taika Waititi, Jodie Comer, Joe Keery. Już brzmi dobrze. Do tego dołączy absurdalny koncept buntującego się NPC-a chcącego zostać bohaterem, dużo akcji, głupi humor oraz wakacyjną premierę i gotowy świetny blockbuster. Film wygląda na dziwną mieszankę Deadpoola, Ready Player One i... LEGO Przygody. Brzmi to jak absurdalne połączenie i równie absurdalny jest pierwszy zwiastun. Dla fanów gier będzie to pewnie fajne przeżycie, jednocześnie bez nachalnego żerowania na nawiązaniach jak w Player One. Żarty pokazane w trailerze były według mnie dosyć średnie, ale mam nadzieję, że najlepsze zostawiają na lipiec.




8. NO TIME TO DIE


REŻYSERIA: Cary Joji Fukunaga | PREMIERA: 03.04.2020 | STUDIO: Universal Pictures

Daniel Craig zanim powróci w sequelu Knives Out jako detektyw Benoit, wcieli się po raz ostatni w rolę Jamesa Bonda w No Time to Die. O ile Craig swoich obietnic o podcięciu żył nie dotrzymał, o tyle Sam Mendes zrezygnował naprawdę. Choć najnowszy cykl przygód Bonda miał swoje lepsze i gorsze momenty, i tak uwielbiam Daniela w tej roli i jestem ciekaw jego ostatnich przygód zanim nastąpi nieuchronny reboot i inny aktor przybierze miano Agenta 007. Nowy reżyser może wprowadzić świeżość, natomiast z pewnością to zrobi obsada, w której znajduje się również poza stałą gromadą Ana de Armas (także z Knives Out), Rami Malek czy Lashana Lynch. Pierwszy zwiastun nastawia pozytywnie, a Hans Zimmer stworzy muzykę do tego filmu, co mnie cieszy, w końcu pompatyczne chóry będą pasowały tonalnie do tej części. Może mniej będzie pasować piosenka Billie Eilish, ale hej, jeśli twórcom zależało na tym, aby nowy utwór miał szansę osiągnąć taki rozgłos jak Skyfall od Adele, to lepiej wybrać nie mogli.




7. ETERNALS


REŻYSER: Chloe Zhao | PREMIERA: 06.11.2020 | STUDIO: Marvel Studios

Na temat tego filmu już się wypowiadałem na tym blogu, więc nie będę się jakoś bardzo powtarzał. Tym filmem jestem zaintrygowany przede wszystkim z powodu, że o Eternals nie wiem nic, a nowe zdjęcia z planu tylko potęgują moje zaciekawienie. Biorąc pod uwagę grafiki koncepcyjne, myślałem, że będzie to film osadzony tylko w kosmosie, a tu proszę, akcja będzie się działa w ogromnej części na Ziemi. Obsada jest wypełniona gwiazdami, natomiast ufam Marvelowi i Kevinowi, więc jestem spokojny o jakość. Intryguje mnie jednak, jaką rolę będą ci bohaterowie spełniać w tym uniwersum, zwłaszcza po wydarzeniach z Endgame, gdzie Eternals pozwolą nam odsapnąć od tych wydarzeń i skupić się na innym zakątku tego uniwersum. Jaki będzie ten film stylistycznie? Czy Feige podejmie jakieś duże ryzyka kreatywne? Czy wątek LGBT zostanie poprawnie zrealizowany, a może znowu będzie to czysty queerbaiting? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi.




6. HALLOWEEN KILLS


REŻYSER: David Gordon Green | PREMIERA: 15.10.2020 | STUDIO: Universal Pictures

Universal z pewnością ma nadzieję, że po Kotach chociaż jeden z ich planowanych horrorów w 2020 okaże się być sukcesem. Żarty na bok, mam wysokie oczekiwania względem Halloween Kills. Halloween z 2018 było dla mnie przemiłą niespodzianką i liczę na to, że sequel będzie równie dobry, jak nie lepszy. Szczegółów nie znamy, wiemy tylko, że David Gordon Green powraca na stołek reżysera, obsada z rebooto-sequela powraca, a Kills będzie drugą częścią planowanej trylogii z Jamie Lee Curtis. Czy to mało? Jak najbardziej, ale dla mnie wystarczająco dużo, żeby być podekscytowanym i czekać na powrót Michaela Myersa.




5. DUNE


REŻYSER: Denis Villeneuve | PREMIERA: 18.12.2020 | STUDIO: Warner Bros. Pictures

Skoro mowa o filmach, o których mało, co wiemy, na 5. pozycji znajduje się Diuna! Na ten film czekam z dokładnie tych samych powodów, co na Halloween Kills. Blade Runner 2049 wystawił mnie na działanie kunsztu i geniuszu Denisa Villeneuve, więc jego następny projekt z góry był przeze mnie mocno oczekiwany. Kiedy dowiedziałem się, że będzie to adaptacja Diuny, której co prawda ani nigdy nie widziałem jako film, ani nie czytałem oryginału książkowego, to od razu przyszła mi do głowy myśl, że zapoznam się z tym światem. Na dodatek, jaka obsada mnie wprowadzi do tego uniwersum! Timothee Chalamet, Zendaya, Rebecca Fergusson, Oscar Isaac, Jason Momoa, Josh Brolin, Javier Bardem, Stellan Skarsgard, Dave Bautista, David Dastmalchian... Wow. Choć o oryginalnej ekranizacji Diuny słyszałem mieszane opinie, w tym takie, że ogólnie pierwowzór trudno jest zaadaptować, liczę, że reżyser nie zawiedzie. Cóż, na święta w 2020 nie będzie Gwiezdnych Wojen, to oby inne sci-fi dostarczyło.




4. TENET


REŻYSER: Christopher Nolan | PREMIERA: 17.07.2020 | STUDIO: Warner Bros. Pictures

Christopher Nolan to jeden z niewielu reżyserów obecnie w Hollywood, którzy mają takie brand recognition. O następcy Dunkierki wiadomo więcej niż np. w przypadku Diuny, zwłaszcza po jednym zwiastunie oraz jednym dłuższym klipie puszczanym przed seansami IMAX, co mówi o tym, że film trzeba będzie doświadczyć w kinie, aby najlepiej go przeżyć. W dzisiejszych czasach jest to bardzo ważny aspekt hollywoodzkich produkcji mających na celu zachęcić ludzi do pójścia do kina. Tenet robi to wspaniale, łącząc to jeszcze z rozpoznawalnością reżysera jestem pewien, że ten tytuł swoje zarobi. Przy okazji, da szansę wykazać się Pattinsonowi przed ogromną grupą odbiorców zanim zadebiutuje jako Bruce Wayne. Ogólnie obsada poza Pattinsonem prezentuje się wręcz wyśmienicie, a zwiastuny pokazują ciekawy koncept, o którym chce się już teraz dowiedzieć więcej. Opus Magnum Nolana?




3. MULAN


REŻYSER: Niki Caro | PREMIERA: 27.03.2020 | STUDIO: Disney

Ach, ten Disney. Z tymi ich remake'ami jest naprawdę ciężko, co najlepiej pokazał rok 2019. Dumbo został kompletnie zapomniany, Król Lew nie cieszył się dobrą opinią wśród krytyków, co prawda Aladyn pozytywnie zaskoczył, ale nadal spotęgował trend kopiowania animowanych klasyków. Pomimo tych porażek nadal te filmy zarobiły kupę pieniędzy, może nie Dumbo, ale w obliczu wyników Aladyna i Simby inwestowanie w nie nadal jest sensowne dla Disneya. W 2020 nadchodzi kolejny moloch w postaci Mulan - nie tylko jest to jedna z popularniejszych bajek Myszki Mickey na zachodzie, ale również została przemodelowana ta historia tak, żeby trafiła w gusta chińskich odbiorców, gdzie w końcu leży żyła złota. Z doświadczenia powinienem więc być sceptycznie nastawiony do tego filmu, prawda? Właśnie sęk w tym, że z racji skierowania historii pod chińską publiczność, w końcu ten remake ma jakiś sens, bo będzie się różnił od oryginału czymś więcej niż obsadą live-action. Nie musi być lepszy niż pierwowzór, ale przynajmniej zaoferuje jakieś inne przeżycie, czyli coś, czym na pewno nie mógł się pochwalić Król Lew.




2. CZARNA WDOWA


REŻYSER: Cate Shortland | PREMIERA: 01.05.2020 | STUDIO: Marvel Studios

Scarlett Johansson po tylu latach doczekała się solowego filmu o przygodach Natashy Romanoff (szkoda, że to samo nie spotkało Hawkeye'a, ale on przynajmniej dostaje swój własny serial). Trochę rychło w czas, z czego doskonale zdają sobie sprawę ludzie, którzy widzieli Endgame. To jednak nie powstrzymało Marvela przed ruszeniem z kopyta z produkcją, zwłaszcza jak odkryli, ile pieniędzy kryje się w filmach z superbohaterkami. Black Widow ma być osadzona w okresie między Civil War a Infinity War, dopowiadając nieznane nam wcześniej rozdziały historii Natashy. Przy okazji, wprowadzając być może chyba najprawdopodobniej przyszłą Czarną Wdowę graną przez Florence Pugh? Jest na to szansa, jednak najważniejsza w tym filmie i tak będzie ScarJo, którą uwielbiam jako aktorkę, oraz Natasha, którą uwielbiam jako postać w tej serii, co powoduje u mnie mocne czekanko czas. Oby ten pierwszy film szpiegowski w MCU wypalił, zwłaszcza po tym cudownym trailerze. Swoją drogą, jakoś kobieco się zrobiło...




1. WONDER WOMAN 1984


REŻYSER: Patty Jenkins | PREMIERA: 05.06.2020 | STUDIO: Warner Bros. Pictures

...no i nie przestało być kobieco. 2020 to naprawdę specyficzny rok, kiedy to dostaniemy 3 filmy z superbohaterkami w głównej roli, za to wszystkie 4 największe filmy z DCEU i MCU będą wyreżyserowane przez kobiety. Jednak w całym tym akompaniamencie girl power, królowa mogła być tylko jedna. Choć jestem spokojniejszy o jakość Black Widow i kocham ScarJo oraz tę postać, nie mogłem powtórzyć sytuacji sprzed 3 lat, kiedy to pierwsza część Wonder Woman królowała u mnie na pierwszym miejscu. Będąc szczerym, ten film pewnie byłby niżej, m.in. dlatego że poprzedniczka z 2017 roku była po prostu okej filmem z ambicjami, ale i ogromnymi problemami. Patty Jenkins nadal pozostała na stanowisku reżysera, a sam film zaliczył niezłą obsuwę i spore reshooty. Ale niech to psia kość, ten zwiastun przywrócił mi pokłady ekscytacji. Czy będzie to najlepszy film tego roku? Pewnie nawet to nie będzie najlepszy film superbohaterski (choć trzymam kciuki), mam nawet wątpliwości, czy będzie to w ogóle dobry film. Co nie zmienia faktu, że będę pierwszy w kolejce, żeby ponownie zobaczyć Gal Gadot i Chrisa Pine'a jako Dianę Prince oraz Steve'a Trevora. W roku, w którym Marvel gra dosyć ryzykownie i ewidentnie przyhamował, DCEU przywraca postać, którą można nazwać ikoną tego uniwersum. Jeżeli Birds of Prey okaże się być szambem, oby WW84 wróciła DCEU na odpowiednie tory.


Poza filmami, które dostały się do głównej 10-tki, dużymi premierami będą również:

  • Soul 
  • Onward
  • A Quiet Place: Part II
  • A Way Back
  • Godzilla vs. Kong
  • Last Night in Soho
  • Ghostbusters: Afterlife
  • Top Gun: Maverick
  • The Gentlemen
  • Morbius
  • Bill and Ted Face the Music
  • Sonic The Hedgehog
  • New Mutants
  • i pewnie dużo innych filmów, które mnie zaskoczą w trakcie następnych 12 miesięcy

To tyle, luvki i pozdrowionka, całuski :**

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Designed By Blokotek
{java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission] {java} {disrank_permission} Wafeg {disrank_permission]