Lords Of The Gaming: E3 2016: Call of Duty: Infinite Warfare

sobota, 18 czerwca 2016

E3 2016: Call of Duty: Infinite Warfare | Battlefield 1

Witam!
Dziś niestety będzie tylko jeden post z racji braku czasu. Postaram się to nadrobić w jakiś inny dzień, ale jest szansa, że nawet jutro nie będzie dwóch postów. No nic, zobaczy się. A teraz przejdźmy do dwóch największych nadchodzących shooterów - nowego CoDa i BF-a!

CALL OF DUTY: INFINITE WARFARE

Infinity Ward / Activision | PLATFORMY: PC / XONE / PS4 | PREMIERA: 04.11.2016

Na nowego CoDa leją się hektolitry hejtu w Internecie, jak dla mnie zasłużenie, ale tylko z powodu settingu. Mimo że takie tytuły, jak np Titanfall 2 mnie bardzo interesują, to twierdzę, że takie umiejscowienia akcji nie powinny się znajdować w serii od Activision. Powinni, albo powrócić do czasów I/II wojny światowej, albo do współczesnych czasów. Już nawet te egzoszkielety w Advanced Warfare mi nie przeszkadzały, ale kosmos to jak dla mnie za dużo dla serii Call of Duty, więc cieszę się, że gracze pokazali środkowego palca Acti. Jeśli chodzi jednak o samą rozgrywkę, to nowa tematyka może wprowadzić kilka ciekawych nowości do skostniałej już formuły serii.

Na gameplayu z E3 2016 widzimy gracza znajdującego się w bazie, czyli HUDzie, w którym będzie można zmieniać bronie, wyposażenie itp. Następnie główny bohater wsiadł do statku kosmicznego i tu zaczęło się robić interesująco. Walki kosmiczne wyglądają bardzo dobrze. Kiedy już wszystkie gwiezdne szumowiny zostały wyeliminowane, żołnierz wyszedł z statku i dostał się do bazy wroga, zabijając kilku przeciwników w efektowny sposób. Tu już rozgrywka przypominała typowe Call of Duty, ale trzeba przyznać, że zabawa z ciśnieniem i linką z hakiem zapowiada się nieźle. Oczywiście, nie zabrakło też ogromnej ilości wybuchów i skryptów, ale to w końcu CoD.

Do Infinite Warfare trafi również multiplayer (o którym za dużo nie wiemy, oprócz tego, że jest tworzony we współpracy z profesjonalnymi graczami) oraz tryb Zombie do grania solo i w kooperacji. Jak co roku - możemy oczekiwać nowej jakości i bla bla bla...

BATTLEFIELD 1

DICE / EA | PLATFORMY: PC / XONE / PS4 | PREMIERA: 21.10.2016

W przeciwieństwie do Activision, EA posłuchało się graczy i zaserwowało im to, co chcieli (mimo wątpliwości inwestorów korporacji) - powrót do czasów I wojny światowej. Nie była ona tak bardzo eksploatowana w grach, nie to co II wojna światowa. To główny powód, dla którego czekam na więcej informacji o tej grze i liczę, że na premierę dostaniemy solidny kawał szpila.

Na specjalnym livestreamie zorganizowanym po imprezie EA Play zademonstrowano po raz pierwszy tryb multi w walce 32 graczy na 32. Zaprezentowano również kilka klas między innymi medyka, czy snajpera. W rozgrywce bój między sobą toczyły Niemcy i Wielka Brytania, natomiast już teraz wiemy, że w formie DLC w późniejszym terminie do gry trafią wojska francuskie.

Jednak to co mnie najbardziej interesuję to kampania dla pojedynczego gracza, o której nie wiemy prawie nic, oprócz tego, że będzie przypominać tą z BF 3, czy BF 4. Czyli cudów nie mogę oczekiwać.

Jeśli liczycie na solidne odwzorowanie realiów lat 1914-1918, to się niestety rozczarujecie. Gra podejmie tą tematykę w o wiele luźnej konwencji, więc nie oczekujcie bardzo długiego przeładowywania, czy ciągłego siedzenia w okopach.

Grafika wygląda naprawdę przepięknie, chociaż trzeba zauważyć, że większość materiałów (o ile nie wszystkie) pochodziły z PC. Trzeba również nadmienić fakt, że DICE mimo tworzenia pięknych gier

zawsze miało coś na boku. W nowym Battlefroncie to była nikła zawartość, a w BF 4 mieliśmy na każdym kroku bugi, a przynajmniej przez pierwsze dni życia gry. Jeśli jednak Elektronicy dostarczą nam solidną i dłuższą kampanię, fajne multi z odpowiednią zawartością i bez bugów/problemów na premierę, to możemy mieć killera.